Tytuł oryginału: Der Märchenerzähler
Autor: Antonia Michaelis
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 400
"- Młoda damo, czy mogę służyć chusteczką. Pani płacze.
- Och, rzeczywiście. Widzi pan, a ja myślałam, że się śmieję. Jak bardzo można się pomylić."
Amy żyje w swojej bańce mydlanej. Ma przyjaciółkę, problemów brak, dopóty, dopóki do jej życia nie wkracza Abel-"polski handlarz pasmanterią". Abel jest kochającym bratem, ale i baśniarzem snującym smutną opowieść, która wplata się w rzeczywistość, aż w końcu trudno odróżnić jedno od drugiego.
Amy i Abel z każdym dniem zbliżają się do siebie, niestety nie jest to typowe love story ze szczęśliwym zakończeniem. Cena za zadawanie się z Abelem może dużo kosztować dziewczynę, mimo, że nie jest tego w pełni świadoma. Czy ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie?
Książkę czytało się przyjemnie i szybko, chociaż z początku jakoś mnie nie kręciła, a akcja toczyła się troszkę zbyt wolno. "Baśniarz" to nie jest zwykła młodzieżówka z przesłodzonymi postaciami. "Baśniarz" to historia o życiu. Ciężkim i trudnym. Przede wszystkim jest to powieść kochającego brata, który dla ochrony swojej siostrzyczki zrobi wszystko. Dosłownie. Historia pełna codziennych trudności, bardzo realistyczna, z która dla nas (niektórych), żyjących we własnych bańkach wydaje się być historią tak rzadko spotykaną, jak śnieg w lipcu.
Książka złapała mnie za serce i duszę, a konkretnie zrobił to Abel. Abel Tannatek, cudowny baśniarz.
Przed rozpoczęciem czytania złapcie kilka chusteczek, no chyba, że macie serce z lodu.
A i polecam czytanie na własną odpowiedzialność.
Amy żyje w swojej bańce mydlanej. Ma przyjaciółkę, problemów brak, dopóty, dopóki do jej życia nie wkracza Abel-"polski handlarz pasmanterią". Abel jest kochającym bratem, ale i baśniarzem snującym smutną opowieść, która wplata się w rzeczywistość, aż w końcu trudno odróżnić jedno od drugiego.
Amy i Abel z każdym dniem zbliżają się do siebie, niestety nie jest to typowe love story ze szczęśliwym zakończeniem. Cena za zadawanie się z Abelem może dużo kosztować dziewczynę, mimo, że nie jest tego w pełni świadoma. Czy ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie?
Książkę czytało się przyjemnie i szybko, chociaż z początku jakoś mnie nie kręciła, a akcja toczyła się troszkę zbyt wolno. "Baśniarz" to nie jest zwykła młodzieżówka z przesłodzonymi postaciami. "Baśniarz" to historia o życiu. Ciężkim i trudnym. Przede wszystkim jest to powieść kochającego brata, który dla ochrony swojej siostrzyczki zrobi wszystko. Dosłownie. Historia pełna codziennych trudności, bardzo realistyczna, z która dla nas (niektórych), żyjących we własnych bańkach wydaje się być historią tak rzadko spotykaną, jak śnieg w lipcu.
Książka złapała mnie za serce i duszę, a konkretnie zrobił to Abel. Abel Tannatek, cudowny baśniarz.
Przed rozpoczęciem czytania złapcie kilka chusteczek, no chyba, że macie serce z lodu.
A i polecam czytanie na własną odpowiedzialność.
Moja ocena: +9/10
Kasia
Może kiedyś po nią sięgnę, ale jakoś nie bardzo mnie do niej kusi :)
OdpowiedzUsuńSzkoda. :p
UsuńRaczej nie jestem jeszcze przekonana, ale kategorycznego nie również nie mówię ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś się przekonasz do "Baśniarza" ;)
UsuńTeż mi się podobała ta książka. Zachwyciła mnie, zaś kolejna "Dopóki śpiewa słowik" skrajnie znudziła.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja słyszałam, że Dśs jest dużo lepsze, ale coś jakoś przemawiało przeze mnie i najpierw przeczytałam "Baśniarza". :)
UsuńJestem już po lekturze. Niebawem opublikuję swoją recenzję.
OdpowiedzUsuńCzekam na opinię. :)
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się spodobała, ponieważ od jakiegoś czasu mam ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńU mnie "Baśniarz" stał na półce kilka miesięcy i żałuję, że tyle go przetrzymałam zamiast od razu przeczytać. :p
UsuńDużo osób mi poleca "Baśniarza" i myślę, że w końcu kiedyś przeczytam. Lubię emocje w książce :)
OdpowiedzUsuńNo emocji trochę tutaj jest. :D Od płaczu przez radość i nienawiść, aż po śmiech (oczywiście nie w tej kolejności).
UsuńPrzekonałaś mnie! Właśnie dodałam książkę na listę ,,do przeczytania" i gdy tylko dostrzegę ją w bibliotece natychmiast wypożyczę :3 Cieszę się, że wywołuje aż takie emocje i nie jest banalna - przygotuję chusteczki ^^
OdpowiedzUsuńCieszę się! Mam nadzieję, że znajdziesz ją jak najszybciej ^^ A chusteczki wskazane. :D
UsuńNo tak, muszę przeczytać "Baśniarza" :P Tę książkę mam w planach od naprawdę bardzo dawna i nie mogę się doczekać aż ją poznam. Tym bardziej, że czytam tyle pozytywnych opinii na jej temat :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, zachęcam do przeczytania ^^
OdpowiedzUsuńTak czytam i czytam tę Twoją recenzję, widzę, że zachęcasz - to chyba czas na przeczytanie! :D W takim razie jak tylko skończę aktualną książkę, wezmę się za Baśniarza <3
OdpowiedzUsuń