(źr.) |
Książka mimo swej objętości mignęła mi bardzo szybko. Zostałam wciągnięta w wir wydarzeń i ciężko mi się było z niego wydostać. Bardzo żałuję, że czytałam ją przed premierą, gdyż pod ręką chciałabym mieć w tej chwili kolejny tom. Ewentualnie kilka. Autorka przez większą część książki wodzi za nos i co rusz zastawiała na czytelników pułapki. Zdarzyło się, że wracałam do początkowych rozdziałów i dane fragmenty czytałam po kilka razy i wciąż nie wiem jak mogło mi umknąć to, co umknęło. Dzięki rozmowom m.in. z Wiktorią z Oxu wiem, że nie tylko ja tego nie zauważyłam, więc autorka spisała się naprawdę nieźle.
Jak mogliście zauważyć po recenzjach, a raczej ich braku i mikrych podsumowaniach, w ostatnim czasie ciężko mi zmusić się do czytania, za każdym razem książka, która miała okazać się świetna była średnia. Brakowało mi czegoś, co znalazłam tutaj.
Przyznam się, że nie za bardzo lubię w książkach trójkąty miłosne, jednak ten wyjątkowo mnie zaciekawił. Od początku do końca nie mogłam się oderwać i wraz z główną bohaterką przeżywałam wszystkie emocje. Co więcej ten trójkącik nie przysłaniał fabuły i płynącej akcji, był jej częścią, ale nie został postawiony ponad wszystkim!
"Fałszywy pocałunek" jest połączeniem powieści historycznej (w mniejszym stopniu), romansu i fantastyki. Dodatkowo użyto vedańskiego języka i fragmentów m.in. Pieśni Vendy, przez co książka spodobała mi się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że wam również! Ta historia potrzebuje osób, które by ją czytały, a wiem, że w tej kwestii można na was liczyć. Odważycie się zanurzyć w tym świecie?
Tytuł oryginału: The Kiss of Deception
Autorka: Mary E. Pearson
Seria: Kroniki Ocalałych (#1)
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 544
Moja ocena: 9/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!
Premiera: 3.08.2017
Nadal nie mogę otrząsnąć się z tego, co zafundowała nam autorka 😂 Niby to takie nic, ale dalej daje po kościach :D
OdpowiedzUsuńOj tak! Czekam z niecierpliwością na kolejny tom :D
UsuńI kolejna osoba poleca tę książkę. Muszę ją mieć :D
OdpowiedzUsuń<3
UsuńTrójkąt miłosny w tej książce na szczęście nie był denerwujący. Dopiero pod koniec zaczęło się trochę psuć, przez co nieco obawiam się drugiego tomu. "Fałszywy pocałunek" to dla mnie taki długi prolog, bo autorka raczej niewiele wyjaśnia. Dla mnie nie było to nic odkrywczego, ale czytało się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Przynajmniej czytało się dobrze ^^ Zobaczymy co zostanie nam zafundowane w kolejnych częściach.
UsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać, choć mam wiele co do niej wątpliwości ze względu na trójkąt miłosny. Czytałam już wiele recenzji tej książki, ale nadal czuję się jakaś taka zagubiona.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że czytane recenzje były zachęcające :)
Usuń