Alice Bassi to około trzydziestoletnia singielka. Po raz kolejny rozstała się z tym jedynym, który nie miał w planach zakładania rodziny, więc kiedy okazało się, że ma nową partnerkę będącą w ciąży i plany ślubu dotyczące bliskiej przyszłości, czuje się jakby wbijano jej kolejne gwoździe do trumny. W końcu pojawia się Tio - młody aktor będący wielkim miłośnikiem astrologii, który pokazuje jej inną drogę. Pomaga jej w znalezieniu prawdziwej miłości, tylko czy zawsze uda się ją znaleźć?
Jeśli spodziewacie się książki o wyjątkowo skomplikowanej fabule, trudnych do odgadnięcia bohaterów czy powracającej, dramatycznej przeszłości...nie mogliście się bardziej mylić. Książka nie była do końca taka, jak się wydawało, jednak jest to lektura na 2-3 wieczory, przyjemna i prosta, choć zdecydowanie za długa, jak na taką pozycję. Niejednokrotnie się przy niej nudziłam, choć zdarzały się momenty, które wciągały mnie bez reszty.
Główna bohaterka to postać niezwykle zmienna i zadziwiająca. Potrafiła mnie niezmiernie irytować, a już w kolejnej chwili utożsamiałam się z nią. Alice to postać, która wzdycha do każdego(!) napotkanego mężczyzny i z każdym by się wiązała. Ma różne problemy, jednak gdy w zasięgu jej radaru pojawia się facet wydaje się, że one wszystkie są okryte zasłoną. To było tak denerwujące, że czytanie jej zajęło mi zdecydowanie więcej czasu, niż chciałam na nią przeznaczyć.
Pomijając jednak Alice fabuła była nieskomplikowana, a perypetie bohaterów dość przewidywalne, więc nie spodziewajcie się momentów zaskoczenia. Pomysł co do wątku astrologicznego wydawał się być o wiele ciekawszy niż jego wykonanie. Niestety przez przytłaczające go inne wątki nie wydał się tak ciekawy, jak powinien.
Jeśli szukacie książki, przy czytaniu której nie będzie trzeba się skupiać, a można nawet odpocząć to uważam, że jest to dobry pomysł.
Tytuł oryginału: Guida astrologica per cuori infranti
Autorka: Sylvia Zucca
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 560
Moja ocena: 7/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!
Zupełnie nie ciągnie mnie do tej lektury, więc wydaje mi się, że nie stracę zbyt wiele, jeśli jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuń