piątek, 19 lutego 2016

202. Ostatni dzień roku


Monika, siostra Magdy, w sylwestrowy wieczór wychodzi po ostatnie zakupy i nie wraca. Kobieta miała szczęśliwą, kochającą rodzinę, wspaniałego męża, dobrą pracę i wielu przyjaciół. Niemożliwym jest więc, żeby postanowiła odejść. Najbliżsi są przekonani, że było to porwanie, więc rozpoczynają poszukiwania. Tymczasem mijają dni, tygodnia, miesiące, lata... Magdzie coraz trudniej idzie radzenie sobie z własnym życiem. Wszystko zaczyna się sypać, a ona nawet nie chce i nie próbuje temu zaradzić. Karze się za to, co spotkało siostrę.
"Ostatni dzień roku" nie jest obyczajówką, w którą zostaje wpleciony ten trudny wątek zaginięcia. Jest to opis przeżyć osób, głównie Magdy, którym ciężko jest się pogodzić z utratą bliskiej osoby. Czas leczy rany, ale czy na pewno? Na pewno każdy przeżył już stratę i jeszcze nie jedną przeżyje. Czas gna bez pytania, ale to nie zmienia faktu, że dziura w sercu pozostaje.

„Ból był ostatnio moim najwierniejszym towarzyszem i tylko kiedy dusza płakała nad moim spapranym życiem, nie myślałam o Monice, która być może gdzieś tam…”

Ukłony w stronę autorki należą się za kreację bohaterów i idealne dopasowanie tempa rozwoju wydarzeń do danego momentu fabuły. Książka jest wiernym obrazem tego, co czuje osoba, która traci, bądź już straciła nadzieję.

Nie mogę powiedzieć, że czytając tę historię spędziłam miło czas. Autorka zabrała mnie na emocjonalny rollercoaster, przez co śmiałam się, rozpaczałam, a nawet uroniłam kilka łez. Tylko po to by na koniec... Przeczytajcie sami. Serdecznie polecam!

Tytuł oryginału: Ostatni dzień roku
Autorka: Katarzyna Misiołek
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 448
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!

1 komentarz:

  1. Piękna, wzruszająca książka. Oby takich więcej na rynku :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...