niedziela, 31 stycznia 2016

Podsumowanie stycznia!


Pierwszy miesiąc roku właśnie nam mija, więc zapraszam na podsumowanie!
W styczniu udało mi się przeczytać:
1. Talon - Julie Kagawa (416 stron)
2. Dzieje Tristana i Izoldy - Joseph  Bedier (94 strony)
3. Korona Mandalich - Agnieszka Wojdowicz (400 stron)
4. Ed Sheeran. Graficzna podróż - Ed Sheeran&Philip Butah (208 stron) - ponownie przeczytana jako praca domowa 
5. Drużyna pierścienia - J.R.R. Tolkien (542 strony)
6. Faraon - Bolesław Prus (446 stron)
7. Czarownice z Pirenejów - Luz Gabas (478 stron)
8. Kołysanka - Sarah Dessen (304 strony)
9. Say it - Paulina Bartosiak (372 strony)
10. Życie po śmierci naprawdę istnieje - Teresa Cheung (318 stron)

Ogółem wyszło 3 578 stron, czyli ok. 115 dziennie

Jaki był styczeń? Dla mnie był to miesiąc wielu zmian, głównie w życiu osobistym i nie, nie chodzi mi o postanowienia noworoczne, które wytrzymują dzień, czy dwa, a potem spychane są w kąt. Zaczęłam także poświęcać jeszcze więcej czasu na naukę, a  po szkole i zajęciach dodatkowych zamiast czytać książki robiłam próbne testy, bo gimnazjalne czekają mnie już niedługo. Mimo wszystko starałam się was nie zaniedbywać i nie zamierzam tego czynić w kolejnych miesiącach.
Na szczęście lub też nie mam już wystawione oceny, więc zaczynam nowe półrocze, głównie powtórkowe. W lutym będę miała więcej czasu na pisanie i czytanie, ponieważ od 15 zaczynają mi się ferie zimowe, chociaż i w trakcie ich trwania będzie mnie można spotkać głównie nad testami...

Pod względem czytelniczym też nie wypadł najgorzej, nawet jeśli chciałabym żeby było lepiej. Niestety, jeśli zamiast na nauce będę skupiać się teraz na czytaniu mogę zaprzepaścić szansę na dostanie się do wymarzonej szkoły na wymarzony profil, a uwierzcie mi, że tego nie zamierzam zrobić. Mimo wszystko podniosłam moją średnią o kilka dziesiątych, a także znalazłam trochę czasu na pisanie dla Was i czytanie.

A jak minął Wasz styczeń? Zaliczony zostanie do udanych miesięcy? 

8 komentarzy:

  1. Styczeń jak dla mnie bardzo udany! Gratuluję wyniku.. i muszę Talona w końcu przeczytać.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Co do "Talona" to przez większość książki się nudziłam... Dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach coś mnie zainteresowało, więc będę się mocno zastanawiać czy zabrać się za drugi tom. Niestety nie na to liczyłam :(

      Usuń
  2. Świetny wynik! Z wymienionych przez Ciebie książek przeczytałam tylko "Talon" i lektury szkolne ;) Życzę Ci zaczytanego lutego :D
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Łooo, na osobę tak bardzo zajętą przeczytałaś naprawdę wiele. Podziwiam takie osoby, bo ja tak nie potrafię. :) A styczeń z pewnością zaliczę do udanych ze względu na wyniki próbnych matur, probnego pisemnego egzaminu zawodowego oraz studniówki! :) Książek mało przeczytałam, bo częściej siedzę nad podręcznikami. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ostatnim czasie poznałam więcej podręczników niż książek, czyli było ich naprawdę wiele ew. Gratuluję wyników! ;) Mam nadzieję, że te właściwe matury i egzaminy pójdą świetnie!

      Usuń
  4. Styczeń o dziwo minął mi bardzo miło i... bardzo szybko. Może i nie przeczytałam za wiele (jeśli dzisiaj wieczorem się postaram, skończę z wynikiem 4 książek :D), ale udało mi się wytrwać w moich noworocznych postanowieniach, więc jestem mega dumna ;) Mnie też czekają testy w tym roku, ale aż tak bardzo się nie przejmuję. Próbne były banalnie proste, więc te oficjalne nie mogą być aż takie straszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4 książki to również jest super wynik! Ja się przejmuję, bo część humanistyczna i angielski poszły mi dobrze, ale z resztą było hmm różnie, więc muszę się jeszcze sporo przygotować. :P Miejmy nadzieję, że obu nam pójdzie świetnie!

      Usuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...