niedziela, 27 września 2015

162. Opal


"Nie ufaj nikomu, kto ma coś do zyskania lub stracenia."

Katy obwinia się za zatajenie prawdy, bo ktoś z jej bliskiego otoczenia umiera. Dziewczynie ciężko jest się pogodzić również z tym, że Dee jej unika, chociaż rozumie ją. Jednak jej decyzja ma również plusy: Dawson wrócił do rodziny. Niestety nie można powiedzieć, że jest taki jak dawniej i wciąż próbuje wydostać Beth, a Kat i Daemon nie mają pojęcia jak mu pomóc. Oczywiste jest dla nich, że to misja samobójcza, szczególnie bez konkretnego planu. Nagle zjawia się Blake, który ma dla nich pewną propozycję. Jednak czy Blake'owi można zaufać?

Jestem wielką fanką Katy i Daemona już od pierwszego tomu i uwielbiałam autorkę za stworzenie tej serii. Każdą książkę przeżywam bardzo emocjonalnie, a pomimo tego pani Armentrout wiedziała gdzie uderzyć, żeby mnie kompletnie załamać... Jak napisałam powyżej uwielbiałam Autorkę, a od zakończenia Opalu moja miłość do niej słabnie. Nie wiem jak można było zrobić czytelnikom coś tak okropnego.
Wiedziałam, że to się stanie. Wiedziałam z innych recenzji, że końcówka będzie druzgocząca i najlepiej poczekać z czytaniem, dopóty dopóki nie będzie się miało również kolejnego tomu. Ale ja często zachowuję się jak w gorącej wodzie kąpana i musiałam za to płacić. Wam tego nie radzę, ale skoro już wyszedł Origin to macie możliwość szybszego kupna/przeczytania. 

Cofam wcześniejsze słowa. Dalej uwielbiam Jennifer L.Armentrout, ale jej książka wywołała we mnie zbyt wiele sprzecznych emocji. Jednak to nie zmienia faktu, że Origin kupiłam i przeczytałam.


"Nigdy, przenigdy nie wiń się za to, czego nie jesteś w stanie kontrolować."

Nie będę co recenzję jakiejś książki z serii pisać o lekkim piórze Autorki, bo wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Bohaterowie są stworzeni do tego, żeby ich kochać albo nienawidzić.  Fabuła jest ciekawa i wciągająca, a akcja się nie ciągnie jak żółw, czyli książce należą się same pozytywne oceny. 
Jeśli przeczytacie chociaż pierwszy tom wyjdzie to dla Was na dobre, bo warto warto! Z mojej strony mogę Was jedynie do tego zachęcić. 


"Kocham Cię Katy. Zawsze kochałem i zawsze będę - powiedział zdławionym, zachrypniętym głosem podszytym paniką."

Tytuł oryginału: Opal
Autorka: Jennifer L. Armentrout
Seria: Lux (#3)
Wydawnictwo: FILIA
Liczba stron: 492
Moja ocena: 10/10

W serii:
Obsydian
Onyks
Opal
Origin

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tę serię :) czytałam już ten tom, teraz czekam na ostatni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednocześnie chcę i nie chcę "Opposition". Nie mogę się doczekać nowych wydarzeń, ale kurcze to ostatni tom już. :( Jestem za bardzo zżyta z serią, żeby się teraz rozstać.

      Usuń
  2. Hm... Ja jak na razie będę zabierać się za drugi tom, ale trzeba przyznać - seria ma w sobie to coś i wciąga :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po tę serię i chyba jednak ją sobie daruję. Chyba! Niemniej dobrze wiedzieć, co inni chętnie czytają.

    Pozdrawiam,
    Po Książkach Mam Kaca

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym nie próbowała już przeczytać pierwszego tomu, to po Twojej recenzji na pewno bym to zrobiła :)
    Jak już wspomniałam, PRÓBOWAŁAM przeczytać, ale po kilkudziesięciu stronach się poddałam. To jednak nie moje klimaty.
    Pozdrawiam!

    http://dayswithatea.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...