Brudzio, Drudzio, Huti, Orzesio i Heleńcia to najlepsi przyjaciele mieszkający w Dolinie Wyobraźni. W dobie komputerów i internetu marzenia i wyobraźnia powoli zanikają. Ta piątka przyjaciół doskonale o tym wie i nie chcą do tego dopuścić, wiec każda możliwą chwilę spędzają na przeskakiwaniu w świat fantazji. Jednego dnia są piratami na wielkim statku, następnego z kolei detektywami próbującymi rozwikłać tajemniczą zagadkę zaginionych sztućców. Nawet zwykły rower siłą wyobraźni potrafią zamienić na motor z przyczepką. Dołącz do nich zanim zapomnisz o pojęcia, tj. wyobraźnia, marzenia, fantazja.
"Gdzie się podziały sztućce pani Burgand?" to bajka, jak i również opowieść, piękna opowieść o przyjaźni i wyobraźni. Te dzieci nie podzielają świata na rzeczywisty i wyobrażony, lecz mieszają je ze sobą i czerpią z życia to co najlepsze.
Mimo, że z bajek juz wyrosłam, jak mawiają m.in. moi rodzice to i tak chętnie do nich powracam. Tę książkę z pewnością mogę zaliczyć do tych, do których jeszcze nie raz powrócę, a następnym razem możliwe, że wraz z młodszym rodzeństwem odkryję na nowo Dolinę Wyobraźni.
Książka uświadamia młodych czytelników, że od wygranej ważniejsi są ludzie, z którymi można i przegrać, ale czas spędzony jest dużo przyjemniejszy, niż samotne zwycięstwo.
W tej historii występują nie tylko postacie dziecięce, ale i ich rodzice, którzy wspierają ich we wszystkich wyborach oraz akceptują ich zabawy, do których chętnie dołączają. Rodzice ci są bardzo wyrozumiali i uczą swoich podopiecznych właściwego zachowania. Są oni również wzorcem dla osób czytających "Gdzie się podziały sztućce pani Burgand?".
Do cudownego tekstu dołączonych jest mnóstwo ślicznych obrazków, które zachwycają zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. Obrazki oraz duża czcionka sprawiają, że maluchy (w moim przypadku młodsze rodzeństwo) chętnie sięgają po tę książkę. Jest ona również w twardej oprawie, więc nawet najmniejsze maluszki jej (przypadkowo!) nie zniszczą. ;)
Tytuł oryginału: Gdzie się podziały sztućce pani Burgand?
Autorzy: Kasia Turajczyk i Lech Cieśliński
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 129
Autorzy: Kasia Turajczyk i Lech Cieśliński
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 129
Moja ocena: 9/10
***
Książka bierze udział w wyzwaniach OkładkoweLove i Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,7cm)
Książka bierze udział w wyzwaniach OkładkoweLove i Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,7cm)
Za możliwość poznania mieszkańców Doliny Wyobraźni serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res!
Takie bajki to złoto :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się wrócić do dzieciństwa... ;)
Pozdrawiam!
Cudownie się je czyta i przeżywa wszystko na nowo! ♥
UsuńTeraz te wydawane bajki są takie śliczne, że nawet starszy czytelnik zwróci na nie uwagę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie. ;)
UsuńŚliczne wydanie! Aż chciałoby się je mieć na swojej półce. Obserwuję i będę zaglądać, bo warto :)
OdpowiedzUsuńMoje wydanie za każdym razem zwraca uwagę rodzeństwa. :P
UsuńDziękuję! ♥
Kasiu, tutaj jest literowka. ' Te dzieci nie podzielają świata na rzeczywistny i wyobrażony, lecz mieszają ....' chyba chodzi o rzeczywisty; Radze sprawdzić i poprawić.
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze, ze ksiazka sie spodobala. Dziekuje za przemila ocene.
zapraszam na moja strone z malarstwem i nie tylko : http://kasiaturajczyk.com
Ojej faktycznie, przepraszam. Już jest poprawione.
UsuńZ chęcią zajrzę. :)
Idealna dla młodszych czytelników, a przy okazji czytania młodszemu rodzeństwu, samemu można na chwilę wrócić do radości najmłodszych lat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.