sobota, 23 sierpnia 2014

78. Szukając Alaski

Tytuł oryginału: Looking for Alaska
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 320


„W którymś momencie wszyscy podnosimy wzrok i uświadamiamy sobie, że zgubiliśmy się w labiryncie.”

John Green jest moim mistrzem. Niedawno postawiłam sobie za cel przeczytanie jego wszystkich książek w najbliższym czasie i 3/4 wydane w Polsce mogę już "odhaczyć". W Gwiazd naszych wina zakochałam się bez opamiętania, więc dość dużym zawodem było długo wyczekiwane 19 razy Katherine, które niestety nie spełniło moich oczekiwań, czego nie można powiedzieć o "Szukając Alaski".

Miles jest outsiderem. Nie ma przyjaciół, nie jest popularny. Jest szczupły i mądry, a jego konikiem jest zapamiętywanie ostatnich słów wypowiedzianych przed śmiercią przez sławnych ludzi. Jego nudne życie zmienia się wraz z jego wyborem o wyjeździe do collegu,  który ma mu zapewnić wspaniałą przyszłość przez zdobyte doświadczenie.

Chłopak z wyjazdem do internatu wiąże również jedno małe, ciche marzenie, którym jest odnalezienie przyjaciół. Marzenie spełnia się z chwilą poznania Pułkownika, Takumiego, Lary i Alaski, którzy pomagają mu, choć nieświadomie, w odnalezieniu Wielkiego Być Może, czyli sensu życia chłopaka.

„Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć”

"Szukając Alaski" to książka, która już od samego początku mnie zaintrygowała. Nie jest typowo "pustą" książką dla młodzieży, która nie wnosi niczego do naszego życia. Ona zmusza nas do bardzo głębokich refleksji na temat życia, śmierci, cierpienia i miłości.

Autora pokochałam za oryginalne postacie, które mają przede wszystkim, świetne charaktery, za które czytelnik ma ochotę ich wyprzytulać...wtedy kiedy nie próbuje ich udusić.
Jedną z takich postaci jest Alaska Young, która jest genialna. Jej spojrzenie na świat, wybuchowy temperament, czy choćby jej poczucie humoru sprawiły, że chciałabym ją poznać i porozmawiać na wiele nurtujących mnie tematów.

„Jak ty-właśnie ty-zamierzasz wydostać się z tego labiryntu cierpienia?”

Reasumując "Szukając Alaski" jest głęboko poruszającą powieścią wbijającą czytelnika na dłuższy czas w fotel, opowiadającą o młodych osobach poszukujących odpowiedzi na pytania o miłość, przyjaźń, cel życia.
Polecam Wam tę książkę, ponieważ jest świetną propozycją dla każdej osoby. Mimo, że to książka o młodzieży dopiero wkraczającej w dorosłość, od czasu do czasu jakiś dorosły mógłby do niej zajrzeć, ponieważ gwarantuję, że wiele by się z niej nauczył.


Moja ocena: 10/10

„- Naprawdę przeczytałaś wszystkie te książki, które masz w pokoju? Zaśmiała się. - No jasne, że nie. Może jedną trzecią. Ale mam zamiar przeczytać. Nazywam je Biblioteką Życia. Każdego lata, od kiedy byłam mała, chodziłam na garażowe wyprzedaże, kupowałam wszystkie książki, które wyglądały na ciekawe. Chciałam zawsze mieć coś do czytania. No ale jest tak dużo do zrobienia: papierosy do wypalenia, seks do uprawiania, huśtawki do huśtania się. Będę miała więcej czasu na czytanie, jak zrobię się stara i nudna.”

14 komentarzy:

  1. Chyba muszę wreszcie zmobilizować się i przeczytać "Gwiazd naszych wina" bo kolejna osoba pisze o niej w samych superlatywach.Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    http://kochamczytac2401.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony, może bym w końcu przeczytała coś tego autora... Z drugiej, jakoś tak wrodzona przekora karze mi poczekać, aż już to nie będzie takie modne ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobnie jak Ty byłam zachwycona 'Gwiazd naszych wina' i spodobało mi się pióro autora i tak jak Ty chciałabym poznawać jego dalszą twórczość. Zdecydowanie odpuszczę sobie '19 razy Katherine', bo już od początku fabuła wydawała mi sie dość płytka i mało wartościowa. Teog nie mogę na szczęście powiedzieć o książce pt. 'Szukając Alaski'. Nie mogę doczekać sie, aż ja przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja "19 razy Katherine" oceniłam dość nisko, bo jakoś do mnie nie trafiła ta fabuła. A "Szukając Alaski" jest bez porównania lepsze :) Radzę się jak najszybciej za to zabierać. :)

      Usuń
  4. Jestem w trakcie załamania nerwowego po "Gwiazd naszych wina" i nie wiem kiedy przecztam następną książkę Greena, pewna jestem tylko tego, że na pewno to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam strasznie poddołowana po TFIOS, ale po Alasce też troszkę ;/ Jednak zachęcam do przeczytania. :)

      Usuń
  5. A ja usłyszałam tyle niepochlebnych opinii ogółem o Zielonym, że chyba sobie odpuszczę jakiekolwiek jego utwory

    OdpowiedzUsuń
  6. Zagraniczne wydania prezentują się ładniej niż nasze rodzime :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szukając Alaski jest książką naprawdę wyjątkową. Uwielbiam tego autora i jego styl pisania, bo jak najbardziej trafia w gusta większości nastolatków :3 Co do samej powieści to największą zaletą są zapewne bohaterowie - Alaska z tą swoją ekscentrycznością i Kluchę za te ostatnie słowa sławnych ludzi. Szczerze powiedziawszy, kiedy nadeszła TA znacząca chwila w książce, to do końca nie potrafiłam w to uwierzyć. Sądziłam, że okaże się to wielkim żartem. Green jak najbardziej trafia w moje gusta :D A jego mądre słowa przemawiają do mojego serca - mówiąc bardziej ckliwie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myślałam, że TA chwila to żart, no bo Green, ale prawda okazała się okropna. :( A styl Greena i jego żartobliwe teksty są cudne ♥

      Usuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...